Przeprowadzka do domku całorocznego

Przeprowadzka do domku całorocznego

Byłem zmęczony miejskim zgiełkiem już od jakiegoś czasu. Ceniłem sobie spokój, którego mi brakowało. Mieszkałem w bloku, gdzie było wielu mieszkańców i o spokój było nie łatwo. Byłem znanym pisarzem i warunki coraz bardziej przeszkadzały mi w skupieniu się. Postanowiłem więc wyprowadzić się w jakieś inne miejsce, gdzie będę mógł swobodnie oddać się pisaniu.

Zamieszkanie w domku całorocznym 

domki całoroczne Nowy SączPracowałem nad swoją najważniejszą powieścią i przestój w pisaniu nie był wskazany a czas mnie naglił coraz bardziej. Przeprowadzka więc była konieczna, żebym ruszył z miejsca. Wziąłem pod uwagę przeniesienie się na stałe, bo to byłoby najlepsze rozwiązanie. Mój brat miał swój domek całoroczny, w którym rzadko bywał, ponieważ mieszkał za granicą, dlatego postanowiłem zapytać, czy mogę tam zamieszkać. W okolicy było spokojnie i w dość sporej odległości znajdowały się inne domki całoroczne Nowy Sącz miał wiele do zaoferowania, dlatego właśnie w tym mieście się osiedliłem. Brat ucieszył się, że chcę zamieszkać w domku całorocznym, ponieważ nie będzie stał pusty. Od jego sąsiadki wziąłem klucze i pojechałem tam, ażeby się rozejrzeć. Domek był kompletnie urządzony i nawet w lodówce był zapas wina. Musiałem tylko kupić prowiant i mogłem się tam przeprowadzić. Dojazd do domku, który mieścił się blisko lasu był bardzo wygodny, ponieważ prowadziła do niego betonowa droga. Miałem auto terenowe, więc i tak bym sobie poradził w każdych warunkach. W domku było ogrzewanie, ale w salonie był też kominek, który od razu po przyjeździe na stałe postanowiłem rozpalić. W salonie zrobiła się przyjemna atmosfera. Na wszystkich ścianach była położona boazeria, co nadawało przyjemny klimat. Wiedziałem, że w takich warunkach moja wena twórcza odżyje. Na piętrze była łazienka z dużą wanną i sypialnia. Dziwiłem się, że brat nie chciał mieszkać w tym domku całorocznym, ponieważ był on bardzo komfortowy. Niczego w nim nie brakowało a dookoła panowała cisza i spokój. To było idealne miejsce dla mnie i byłem wdzięczny bratu, że mogłem w tym domku zamieszkać. Po pierwszej przespanej nocy zabrałem się za swoją powieść. 

W ciągu zaledwie trzech miesięcy skończyłem kilka rozdziałów i wysłałem je do swojego wydawcy. Był zachwycony, ponieważ wcześniej tak dobrze nie pisałem. Wyjaśniłem, że mieszkam w domku brata, gdzie panują odpowiednie dla mojego talentu warunku. Wiedziałem, że to będzie bestseller, bo miałem otwarty umysł i pisałem na prawdę świetnie. Przeprowadzka była dla mnie bardzo korzystną zmianą.