O czym warto pamiętać, podróżując busem?

Odkąd tylko pamiętam, świetnie radziłem sobie z nauką języków obcych. Zawsze byłem zafascynowany poznawaniem nowych kultur, ich tradycji, zwyczajów, a także różnego rodzaju powiedzeń, które często wiązały się z ciekawymi historiami. Z tego powodu postanowiłem, że po liceum spróbuję się dostać na studia filologiczne. Ku mojej radości, marzenie się spełniło, a ja starałem się zrobić wszystko, by wynieść z zajęć jak najwięcej. Na szczęście nie miałem z tym większego problemu, ponieważ nauka nowego słownictwa czy gramatyki była dla mnie przede wszystkim świetną rozrywką.
Przydatne informacje o podróżach busem
Jako że dobrze radziłem sobie z obcymi językami, chciałem także związać z nimi swoją przyszłą karierę. Kiedy obroniłem tytuł magistra, postanowiłem, że zostanę tłumaczem przysięgłym. Niestety wbrew pozorom nie było to zbyt łatwe zadanie — końcowy egzamin decydujący o przyznaniu tego tytułu był niezwykle trudny, dlatego musiałem poświęcić wiele długich miesięcy, by się do niego dobrze przygotować. Nie chciałem przez ten czas być bezrobotny, dlatego znalazłem pracę, w której moje umiejętności językowe także były bardzo przydatne. Ucieszyło mnie to, ponieważ w ten sposób również mogłem uczyć się nowego słownictwa czy zwrotów. Mimo że firma, w której pracowałem, miała swoją siedzibę w Polsce, musiałem często podróżować, żeby umacniać kontakty z zagranicznymi klientami. Często korzystałem z takich usług jak busy na trasie belgia kraków, ponieważ był to ojczysty kraj jednego z naszych klientów, z którym zawarliśmy sporo świetnych umów. Tego typu podróż nie trwała zbyt krótko, ale na szczęście z czasem wypracowałem sobie kilka sposobów, dzięki którym nawet polubiłem tego typu wyjazdy. Bardzo ważne było dla mnie zabranie interesującej książki albo odtwarzacza muzyki, na którym niekiedy miałem też kilka filmów. Dzięki temu podróż przebiegała mi znacznie szybciej, a przy tym mogłem się zrelaksować albo dowiedzieć wielu przydatnych rzeczy, gdy zabierałem ze sobą naukowe pozycje. Co więcej, zawsze miałem w plecaku odpowiednią ilość prowiantu oraz napoje. Kierowcy nie zawsze stawali na przystankach wtedy, kiedy akurat poczułem się głodny albo spragniony, dlatego bezpieczniej było zawsze mieć coś pod ręką.
Praca polegająca na częstych wyjazdach ma swoje wady, ale dla mnie przede wszystkim była ogromną szansą na lepsze poznanie innych krajów i podszkolenie języka. Kiedy wracałem z podróży, które nie trwały zbyt długo, zawsze byłem bogatszy o nowe znajomości oraz ciekawe słówka. Dzięki temu było mi o wiele łatwiej podczas egzaminu na tłumacza przysięgłego. Kiedy go rozwiązywałem, przypominałem sobie różne sytuacje z podróży i w ten sposób łatwiej było mi skojarzyć niektóre trudne zwroty albo regułki gramatyczne. Obecnie nie wyobrażam sobie życia bez różnych wyjazdów, mimo że pracuję w domu.
Najnowsze komentarze