Nowy sezon – nowe akcesoria w ogrodzie

Nowy sezon – nowe akcesoria w ogrodzie

Pogoda skłania nas coraz częściej do przebywania na zewnątrz. Ciężko jest wręcz usiedzieć w domu, gdy za oknem świeci słońce zapraszające do wyjścia z domu. To czas, w którym właściciele ogródków i tarasów przywracają swoje tereny zewnętrzne do użytku po zimie. Możliwość napicia się porannej kawy na świeżym powietrzu, czy też zjedzenie posiłku w ogrodzie, to czysta przyjemność. Co ciekawe, gdy nadchodzi wiosna, my, zamiast ogarnąć ogród i cieszyć się możliwością relaksu, każdego roku staramy się coś zmienić, dodać, poprawić.

Co nowego do ogrodu?

fotel wiszący do ogroduTaka już nasza ludzka natura, że bez przerwy poszukujemy, poprawiamy, ulepszamy i zmieniamy. W szczególności Panie, nie rzadko ku niezadowoleniu swoich partnerów, każdej wiosny poszukują usilnie tego, co trzeba “koniecznie” kupić. Choć mężczyźni się z nas śmieją (a ci mniej cierpliwi denerwują, że wyszukujemy im coraz to nowsze zadania do zrobienia), my wiemy, że mamy rację. Bo przecież na tym polega radość z użytkowania ogrodu, że co sezon możemy dołożyć coś nowego, czasem użytecznego, a czasem stricte dla uciechy oka. Ja także z każdym nowym otwartym sezonem na ogród poszukuję, czego akurat potrzebuję. Wygodny zestaw do relaksu na tarasie już jest. Został zakupiony w zeszłym roku, więc w dalszym ciągu cieszy mnie na tyle mocno, że w tym temacie nie ma mowy o zmianach. Trawa w ogrodzie została posiana całkiem niedawno, wciąż rośnie, niestety jest zbyt delikatna, aby można było myśleć o postawieniu tam jakichkolwiek mebli. Z tym muszę jeszcze kilka tygodni poczekać (a marzy mi się grill we własnym ogrodzie), co nie oznacza, że nie mogę wcześniej zamówić mebli. Drewniany zestaw z dużym stołem i dwiema ławkami już czeka u producenta, gotowy do wysyłki. Trawo, rośnij szybciej! Grill ma być murowany własnoręcznie przez męża, więc tym nie zaprzątam sobie głowy. Ale po głowie chodzi mi jeszcze jeden brakujący element: fotel wiszący do ogrodu. Zawsze mi się taki marzył, choć miałam możliwość przetestowania go jedynie w sklepie. Niemniej jednak czuję, że będzie to moje ulubione miejsce relaksu. Do wyboru miałam także bujaną ławkę, jednak fotel wiszący do ogrodu będzie miejscem jednoosobowym, tylko i wyłącznie dla mnie (no może zmieszczę w nim książkę i kieliszek wina). Taki jest mój plan urozmaicenia ogrodu w tym sezonie.

Jest jeszcze kilka innych pomysłów, które warto zrealizować i o których sama myślałam. Nie wykluczam, że w przyszłości, obok grilla dorobimy się pięknego paleniska. Kiełbaski z ogniska do frajda zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Moje myśli krążą też wokół basenu. Póki co, mam dość sporych rozmiarów basen dmuchany, który z pewnością posłuży w tym roku (niech tylko ta trawa urośnie). Jednak w przyszłości marzy mi się coś większego, z czego będę równie zadowolona, co mój dziewięcioletni syn.